środa, 18 marca 2009

Przerosło nasze oczekiwania.



Antywyborcza zapytuje, czy amerykańskie wzorce sprawdzą się u nas.
Wskutek zaciskania pasa amerykańska NASA postanowiła poszerzyć krąg zainteresowanych reklamą sponsorów.
- Oszczędzamy na czym się da, być może opchniemy kilka satelitów na e-bayu – wyjaśnia rzecznik instytucji.
- Jest zainteresowanie?
- Przerosło nasze oczekiwania, głównie z Korei Północnej i z Iranu.
- Ale to nie koniec…
- Owszem, planujemy zezwolić na popaćkanie naszych pojazdów reklamami sponsorów, będzie nie tylko kasa, ale także żywo i kolorowo. Ucieszą się zwłaszcza dzieci.
Antywyborcza znając kłopoty nie-LOT-u czym prędzej popędziła do siedziby polskiego przewoźnika, by przedstawić ten pomysł.
- Ostatnio wolimy uważać z reklamami – prezes rozkłada ręce – Niedawno zaczęliśmy kampanię promocyjną „nie-LOT-em bliżej”. Sęk w tym, że na planszy graficiarz wymalował złe hasło i właśnie liczymy nowe straty.
- Co to za hasło?
- Wyszło mu: „nie-LOT-em niżej”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz