czwartek, 12 marca 2009

Przyszyli i do zabawy



Antywyborcza szpieguje wojskowe poligony.
Wojsko Polskie może poszczycić się nowoczesnymi metodami szkoleniowymi.
- Wprowadziliśmy jako pierwsi na świecie novum w kształceniu naszych saperów – zdradza Minister Kicha.
Nasza armia może poszczycić się wysoką sprawnością żołnierzy, ale jak widać nie spoczywamy na laurach.
- Eksperyment prowadzimy od 2 miesięcy na poligonie w Pcimiu Pomorskim – dodaje Szef Sztabu Generalnego generał Gągągągor.
- Jakieś szczegóły? – zapytujemy z typową u nas dociekliwością.
- Niestety, to tajemnica wojskowa. Mogę tylko powiedzieć, że wzmacniamy zimną krew u żołnierzy.
Jak zwykle zakamuflowani dostaliśmy się niepostrzeżenie na poligon z odpowiednim osprzętem. Choć nas namierzono i prawie celnie ostrzelano z broni wszelakiej, a Antynaczelnego trafił w łeb granat, który jednak nie wybuchnął, to szczęśliwie ze zrobionym zdjęciem dostaliśmy się do Antyredakcji.
Postanowiliśmy popytać wśród zaprzyjaźnionych żołnierzy o to i tamto. Anonimowy szeregowy saper na pytanie „jak idzie nauka” odpowiada:
- Oj różnie, różnie, ale jaj nikomu jeszcze nie urwało, chociaż tu i ówdzie komuś ręka, czy głowa odleciała. Przyszyli i od nowa do zabawy. W wojsku nie ma lekko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz