
Rynek niezależnej prasy w rozkwicie.
Wznawiają działalność słynne niegdyś pisma „Cuda z deski” i „Zrób to sam”.
- Pod różnymi nazwami, ale wspólnymi siłami wracamy na rynek – mówi podekscytowany Naczelny obu pism.
- Sądzicie, że na rynku znajdzie się jeszcze miejsce dla aż takich dinozaurów? – zapytujemy z powątpiewaniem.
- Nudno na emeryturze, to co mamy do stracenia? Żony nie mogą wytrzymać, bo ciągle coś dłubiemy, stukamy, pukamy, a ile się przy tym naklniemy.
- Skąd my to znamy…
- Za dużo dziś skomplikowanych produktów, pełnych dziurek, śrubek, wkrętów, uchwytów. Chcemy pomóc ludziom w zrozumieniu dzisiejszej technologii.
- Antynaczelny chce czasem zabić nudę i kupił bejsbola składanego w Ikei, ale opanowanie instrukcji przerasta jego możliwości.
- Musi dużo książek czytać…
- No właśnie kiedyś więcej czytał… etykiet z pustych butelek po piwie.
niedziela, 22 marca 2009
Skomplikowana instrukcja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

"cuda z deski" przypomniały mi taki kawał o facecie w burdelu :D a jak zobaczyłem zaraz "zrób to sam" to tylko poturlałem się po łóżku ;))
OdpowiedzUsuńech to były czasy, mój ojciec kupował "Młodego Technika", przydatne było, nie powiem ;)
OdpowiedzUsuńOjcze Redaktorze! Na rynku antyprasy jest jeszcze miejsce na "Młodego Antytechnika"! To wyzwanie dla Twojego imperium medialnego.
OdpowiedzUsuńNo ba, miejsca to jest jeszcze na "młodego szatanowca" ;)
OdpowiedzUsuń