poniedziałek, 22 czerwca 2009

To tylko polskie F-16.



Antywyborcza o nieudanych manewrach.
Wczoraj nad Knurowem o małą racicę nie nastąpiła katastrofa lotnicza. Samolot należący do paktu Nieplanowanego Ataku Terroryzującego Okolicę NATO rozbił się około południa na knurowskim rynku (na zdjęciu). Prawdopodobnie samolot był wysłany w celu dokonania zdjęć lotniczych ważnych strategicznie chlewików pod wspólne manewry NATO-Polska.
- Pilotowi nic się stało - zapewnił nas Pułkownik Fujara - Zdążył się katapultować! Wylądował na szczęście poza Knurowem.
- A co z samolotem?
- Eee, nadawał się tylko na złom, więc Knurowianie nie będą mieć z niego pożytku. Nie było w nim żadnych nowoczesnych mechanizmów. Prosięta się pobawią i tyle.
- Jakie były przyczyny katastrofy?
- Z pierwszych ustaleń wynika, że to wyłącznie stan techniczny samolotu. Wprawdzie obrona przeciwlotnicza Knurowa wystrzeliła w jego kierunku pocisk klasy "Locha", ale przeleciał obok samolotu z głośnym chrząknięciem nie czyniąc mu szkody.
Pułkownik powiedział, że NATO nie zamierza starać się o odzyskanie wraku.
- To tylko polskie F-16, kogo to obchodzi?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz