niedziela, 2 sierpnia 2009

Czy to dyskryminacja?



Antywyborcza o ogłoszeniach.
Nasi specjalni papaparazzi wypatrują różnych dziwadeł także w konkurencyjnych brukowcach i innych szmacianych tabloidach. Wypatrzyliśmy specyficzne ogłoszenie o pracę, które prezentujemy jako załączone foto.
- Ci to chyba sami coś mają z głowami – kręci nosem Antynaczelny.
- Co za naiwniaki – stwierdzamy wszyscy, po czym dzwonimy po znajomych informatykach.
- Wiadomo wszem i wobec, że znalezienie w tej profesji kandydata spełniającego ten warunek jest wręcz niemożliwe – stwierdzają wszyscy ze stanowczością.
- Spójrzcie na naszego, toż to kompletny cymbał – Boss wskazuje palcem wskazującym na stale grzebiącego, aktualnie odkurzającego sprzęt i porażonego dziś już 3-krotnie prądem szpeca nad szpeców od sprzętu elektronicznego.
- Ble, ble, ble – gniewny pomruk zdradza, że lepiej uważać z tym palcem, bo skończy jako przyspawany do którejś z dziur w nosie.
Jako uczciwi i prawi obywatele zamierzamy donieść do Państwowej Inspekcji Pracy, że ta kancelaria dyskryminuje gros kandydatów, gdyż trudno posądzać o zdrowie 99,99% informatyków, a reszta to fajtłapy co ino w Wordzie siedzą, a gdy chcą włączyć komputer to zamiast „Power” wciskają „Enter” na klawiaturze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz