Antywyborcza o zjeździe żurnali.
Przez nikogo nie zaproszeni i jak zwykle olewani wybraliśmy się jak co roku na Europejską Konferencję Żurnali.
Dostaliśmy krzesełko, ale ciut małe było. Nie zważano na nasze oburzenie, więc Antynaczelny w ramach protestu przyspawał się do kosza na śmieci i powiedział, że się nie ruszy i nikt nie będzie mógł wyrzucić ni papierka jeśli nasza delegacja nie dostanie porządnego krzesełka.
No i tak siedział nieborak do końca konferencji, a że kosz metalowy, to ciężko nawet do kibelka iść…
- Mimo to moralnie zwyciężyliśmy, bo nie ustąpiliśmy.
Gorzej z powrotem do domu, bo dojcze linie lotnicze nie chciały Bossa wpuścić z tym śmietnikiem i zrobiliśmy awanturę wzorując się na naszym ex-(p)ośle Janie Marianie Lisie-Witalisie. Następnym razem przygotujemy się lepiej do zjazdu:
- Albo Krzesełko albo Śmierć!!!
niedziela, 23 sierpnia 2009
Moralnie zyciężyliśmy!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz