niedziela, 6 września 2009

Panie Hiszpan, kończ pan ten mecz!



Antywyborcza nietypowo o wczorajszym meczu
Kot Jarosława K. podjął się wczoraj komentowania przebiegu meczu naszej reprezentacji z zespołem Knurlandii Północnej dla kolegów z pobliskiego śmietnika.
- Zjawili się także kuzyni z dachów blokowych, tylko musieliśmy uważać na hycli – miauczy najsłynniejszy polski kot.
Jak podają sąsiedzi po 20tej rozległo się na podwórzu głośne miauczenie.
- Zawodziliśmy hymnem narodowym. Skoro Górniak mogła, to nie będziemy gorsi – tłumaczy.
Mecz jak wiadomo był popisem braku umiejętności polskich piłkarzy.
- Moim zdaniem do 70 minuty zawodnicy myśleli, że to sparing. Ewentualnie grali w tym tygodniu na polskiej giełdzie papierów wartościowych stąd ten brak świeżości w kroku. – wyłuszcza nam swoją teorię.
Po 70ciu minutach wszyscy mieli dość, a najlepiej nastroje oddaje tytuł artykułu. Sytuacja diametralnie zmieniła się chwilę później. Nasi zaczęli robić coś więcej niż kopanie piłki bez celu to i odżyła nadzieja wśród wiernych sierściuchów. Niestety brakło nam drugich 90 minut, to może by się w końcu udało strzelić zwycięską bramkę.
- Teraz należałoby deportować trenera Benhałera i tak z połowę drużyny, oczywiście poza naszym bramkarzem Borubarem – kot Jarosława prezentuje nam swoje wnioski.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że koci kibice postanowili zemścić się na zawodnikach naszej reprezentacji
- Jak tylko skończymy ostrzyć pazury, to …

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz