
Antywyborcza próbuje ustalić prawa własności do starego sssskarbu.
Ponieważ fafnoście lat temu Gazeta udowodniła, że Tolkien kłamał co do losów Najdroższzszszszego i że trudno wytłumaczalnym zrządzeniem losu trafił on do łap ówczesnego przywódcy ÓSA Bósza (zdjęcie) byliśmy strasznie ciekawi co się stanie gdy prezydent trafi na polityczny śmietnik historii. Zgodnie z logiką pierścień powinien trafić do obecnego Wielkiego Brata, ale znając z historii efekty działania owej błyskotki śmieliśmy w to wątpić. Ze świata napływały sprzeczne informacje, trzeba było je sprawdzić…
Chcieliśmy dopaść ex-prezydenta na jego rancho w Texasie. Nieocenionym przewodnikiem okazał się być nasz przyjaciel, komisarz Czesław Norris. Dotarliśmy szybko na miejsce, jednak powitanie nie należało do zbyt czułych.
- Wsssstrętni Polacy, wssstrętni Polacy – coś zaskrzeczało niczym żaba.
- Jureczku, to tak się wita gości? Skocz no po łyskacza – zgromiła męża ex-prezydentowa.
- Nnnie damy, oj nie Najdrożsszzzy, precz!!!
Zza drzewa wysunęła się jakaś łapa z pierścionkiem na palcu serdecznym i wskazała kierunek na wschód. Tylko Antynaczelny patrzył nań łapczywie jakby słyszał „Weź mnie, weź mnie, Polska górą, będzie od morza do morza, pod twoim przewodem Wodzu”. Na szczęście Norris zaserwował mu na otrzeźwienie kilka przytupów z półobrotu i ruszyliśmy raźno do domu, choć bez rozwiązania tej zagadki.
czwartek, 12 lutego 2009
Pierścień jest mój!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz