
Antywyborcza zapytuje czy nowe metody pomogą naszemu skoczkowi?
Niedawno Polski Związek Narciarstwa podpisał umowę z byłym trenerem polskich skoczków Hanne Pistoletem. Fin zobowiązał się do prowadzenia osobiście indywidualnych treningów dla najlepszego zawodnika w historii polskich skoków Adama Małysia (foto obok).
Łaziliśmy tydzień jak cień za trenerem, w końcu go dopadliśmy. Rozmowa była dość trudna jako że brakowało tłumacza, Fin słabo mówi po polsku, a my też ciemni i spaliśmy na lekcjach angielskiego, ale od czego mamy te puste łby? Na migi, mruganiem i chrząkaniem wydusiliśmy jakieś informacje od trenera.
- Dużo panu zapłacą?
- Obiecali 100milionów, podobnie jak kiedyś wszystkim Polakom Lew Wałęsa.
- Jaką dietę pan zastosuje?
- Tradycyjną dla skoczków, czyli bułkę z bananem i tak 5 razy dziennie, za wyjątkiem piątków, bo wtedy zaserwujemy placki.
- Słyszeliśmy że pomoc zaoferował polski przewoźnik – Latające Obite Trąby.
- Owszem, może to komuś wydać się śmieszne, ale Adaś nie skacze już na skoczniach, lecz z pasa startowego podczepiony do samolotu. Musi popracować nad wybiciem, z początku szło to dość opornie i jeździł nosem po pasie startowym, ale to kwestia wyczucia i czasu.
- Osiągał już jakieś niewiarygodne rezultaty?
- Całkiem przypadkowo ustanowił nieoficjalny rekord świata. Podczepiliśmy go przedwczoraj pod niewłaściwy rejs i wylądował dopiero w jakimś meksykańskim barze z tequilą. Wrócił jakiś taki wesoły i zmotywowany.
Pierwszy sprawdzian dziś w Willświngen. Szykuje się wielki „Kambek” Mistrza? Cała Polska kibicuje!!!
sobota, 7 lutego 2009
Wielki powrót Adasia?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz