
Antywyborcza zapytuje: winny, czy niewinny?
Pan Wiesław P. z Pcimia Dolnego został wczoraj aresztowany za próbę zamordowania żony.
- Nie wiemy w sumie jak go potraktować, bo doktory-psycholy mogą go uznać za zbyt poczytalnego – zdradza wątpliwości Komisarz Czesław Norris.
Co się stało? Otóż pan Wiesław przeczytał ostatnio w gazecie, że aby schudnąć, trzeba zrzucić parę kilo.
- No to zrzuciłem – mówi z celi nowy słynny bandzior, którego media ochrzciły już ksywą „Spadochroniarz” – To chyba nie moja wina, że w gazetach piszą bzdury, jak się okazuje.
Żona pana Wiesława przeżyła, a nawet nic wielkiego jej się nie stało, wpadła w kupę błota no i dodatkowo jej pulchne ciałko zadziałało jak amortyzator. Jako jedyna bulwarówka dostąpiliśmy zaszczytu uzyskania komentarza od niedoszłej ofiary. Siłą rzeczy też mają śmietniki w pobliżu, więc…
- Zamierzam wybaczyć mężowi. Wie pan, te chłopy to czasem ciemne są.
- Kto? My????
czwartek, 23 kwietnia 2009
Wybaczam mężowi!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz