czwartek, 25 czerwca 2009

Niepewny los



Antywyborcza o przygotowaniach świątecznych.
Nasz serwis donosił (bo jak to inaczej nazwać) o zamierzonej współpracy między polskim Fiskusem, a Ściętym Mikołajem. Jak dezinformuje nasz zaatakowany właśnie przez renifera korespondent - z całego kraju napływają do Laponii głosy oburzenia, a nawet zniewagi, czy groźby.
- Nie każdy chciałby przeczytać w listach „Ty synu pokręconej baby z nosa”, czy „Proszę (jeszcze) grzecznie o rózgę, żebym mógł ci nią przylutować”. – zwierza się telefonicznie sprawca całego zamieszania.
Polski rząd postanowił zapewnić bezpieczeństwo przynajmniej na najbliższej grudniowej trasie objazdowej, dlatego do Laponii został wysłany spec nad spece słynny Komisarz Czesław Norris, aby przeszkolił personel w sztuce obronnej oraz poprawił sprawność fizyczną najbliższej gwardii przybocznej Ściętego Mikołaja na wypadek spodziewanych prób zamachu.
- Na wszelki wypadek radzę Mikołajowi odwiedzić w tym roku Polskę przez Białoruś, stamtąd dzieci spodziewają się prędzej Dziadka-Mroza, więc nie wzbudzi to podejrzeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz